-Och, dlaczego nie ma Skateparku? Bo tak zadecydowałam. - Florence uśmiechnęła się szyderczo. - Mamo!!!! Gdzie ona się podziała ... Wracając do tematu, jestem na tyle wredna i wpływowa żeby zrobić to z każdym domem w tym mieście. - *Kurde, Flor - opanuj się! Gadasz jak jakaś psycholka.* - Mam takie pytanie ... zależy ci na tym Skateparku? Tak czy nie?
Offline
-Och, mylisz się. - Florence uśmiechnęła się słodko. - Chciałam ci przekazać, że brakuje mi jednego podpisu. A ulubienicą Burmistrza jestem, w końcu jego jedyne dziecko musi mieć wszystko co najlepsze. - pomachała do rudej i zatrzasnęła drzwi. Otworzyła je dokładnie pięć sekund później i powiedziała. - Mam ci przekazać, że dzwoniła twoja mama. Już nie musisz zapraszać mojej na kawę, bo umówiły się przez telefon. - mrugnęła do Kate i zamknęła drzwi.
Offline
-Czekaj! Szukam długopisu! - odpowiedział z daleka dziewczęcy głos. W drzwiach znów pojawiła się Florence z czarnym długopisem i plikiem kartek w dłoni.
-Tutaj. - wskazała palcem pozycję numer 199 i podała Kate długopis. - Imię, nazwisko i data urodzenia.
Offline
Florence wykaligrafowała na kartce swoje imię i nazwisko i potknęła papier pod nos rudej.
-Przeczytaj sama. - uśmiechnęła się triumfująco. - Teraz trzeba tylko przekonać policję ... - mruknęła i zaczęła przeglądać stos podpisów.
Offline
-Dawny Skatepark nie zamknęli dlatego, że im kazałam. - Florence popatrzyła smutnym wzrokiem na Kate. - Zamknęli go, bo zginął tam chłopak, w twoim wieku. - oczy blondynki zrobiły się szkliste i zamrugała kilka razy. - Ale kto wie? Skoro twój tata jest policjantem.
Offline